ŻYWA LEGENDA W WARSZAWIE!



Poniedziałek 20 Maja, możemy spokojnie zaliczyć do tych dni, które wprowadzają w stan nerwowego wystukiwania rytmu stopami,ekscytacji i odliczania godzin. Dlaczego?
















Otóż zostały już nie całe 2 dni do przyjazdu legendy świata deskorolki, idola młodziaków, twórcy pierwszej skate gry na pc i najpozytywniejszego człowieka na świecie – Tony'ego Hawk'a!

W środę, około 20:00 na Warszawskim Placu Piłsudzkiego, jak większość skejtów, spełnię jedno z tych malutkich marzeń z czasów kiedy jeszcze raczkowało się na deskorolce. Jednak, teraz zobaczyć idola z dzieciństwa live to będzie niezaprzeczalnie COŚ!

Większość miała okazje oglądać Tony'ego w pierwszych edycjach X-Games, choćby w telewizji. (A tym, którzy jeszcze nie wiedzą kim jest Tony Hawk radzę uzupełnić braki w wiedz z hstorii skateboaring'u!)


Kiedy jeszcze miałam telewizję cyfrową  mogłam od rana do nocy oglądać kanał Extreme Sports. Bardzo często puszczali tam powtórki z X-Games, tricktips i urywki z innych deskorolkowych wydarzeń. Jednak najważniejsze dla mnie było obejrzeć X-Games. Siadałam w fotelu, z miską chipsów bądź popcornem na kolanach i przez parę godzin okupowałam miejsce przed telewizorem. To było jak oglądanie meczu piłkarskiego, brakowało tylko piwa i biało-czerwonego szalika i byłabym niczym typowy kibic polskiej reprezentacji futbolowej. Niestety Polacy nie uczestniczyli w tym evencie a na picie piwa byłam za młoda :( Rodzina totalnie nie rozumiała mojej fascynacji ani tym sportem ani "jakimiś amerykanskymy zawodami".
Zazwyczaj "eksgejmsowe" Street i Vert były puszczane po sobie bo relacja nie była na żywo więc nie musiałam czekać żeby zobaczyć moich faworytów. W vert'cie zawsze dopingowałam na pierwszym miejscu Tony'ego Hawk'a potem był Bucky Lasek i Bob Burnqiust. Reszty nazwisk nie pamiętałam bo skupiłam się na tej najlepszej według mnie trójcy.
Co było jeszcze świetne w Extreme Sports Channel, w przerwach reklamowych nie było typowych spotów (albo było ich bardzo mało) a puszczali tak zwane "highlights" z poprzednich deskorolkowych X-Games. 
Podwójna radocha! Normalnie nie odchodziłam od telewizora ani na sekundę nawet na siku!


Byłam jednym ze świadków powstawania legendy! To, co Tony robił na tej byczej, drewnianej rampie było dla mnie nie prawdopodobne! Pierwsze 900, mctwisty , flipy i inne triki z kosmosu zawsze budziły we mnie ogromne wrażenia i dawały maksimum zajawy. Do teraz tak jest, ale zapewne nie tylko ja tak mam.
 Tony, mimo minionych lat wygląda i trzyma się bardzo dobrze. Choć nie startuje już w X-Games to dalej śmiga po rampach. I niedługo zobaczymy to po raz pierwszy na żywo w Polsce!
Prosy ze stanów zjeżdżają do nas żeby nakręcić demo na olbrzymiej rampie wystawionej na Pl. Piłsudzkiego. 
Oprócz Hawk'a zjawi się też bestia, człowiek o gumowych kościach- Aron "Jaws" Homoki.



Przewiduje, że to będzie zjazd jak na papieża. Nikt sobie nie odpuści.
Ja na pewno... .


DO ZOBACZENIA W ŚRODĘ! 


K.K.