SUNDAY GIRL!: ESTERA MRÓWKA



W zeszłym miesiącu mieliście okazję poznać Kasię Dybowską (wywiad tu). W tym miesiącu o deskorolce rozmawiamy z Esterą Mrówką – 20-letnią skejterką z Krakowa. Estera na co dzień studiuje malarstwo a zimą śmiga na snowboardzie, w czym wspiera ją firma STENCH SNOWBOARDS.





Cześć Estera na początek powiedz nam od kiedy jeździsz na deskorolce i jak to się wszystko zaczęło?

Na deskorolce jeżdżę odkąd pamiętam, czyli jakąś większą część mojego życia. A jak się zaczęło? Ciężko powiedzieć. Od najmłodszych lat, zawsze miałam wokół siebie samych chłopaków. Byłam rodzynkiem. Kuzyni i koledzy z podwórka byli dla mnie głównym źródłem inspiracji. Najpierw graliśmy w piłkę, później była zajawka na rap a z nią deskorolka. Od zjazdów na "rybie" na brzuchu do w miarę kształtnej teraźniejszej deski. A dokładniej jakiś rok 2000.


"Deskorolka w dużym stopniu ukształtowała to kim teraz jestem."


Czy na przestrzeni tych lat, które spędziłaś na desce coś się zmieniło? Jak oceniasz deskorolkę kiedyś a jak dziś?

Tutaj tez ciężko odpowiedzieć jednoznacznie. Czuję, że w przeciągu tych 12 już lat, wiele zmieniło się w deskorolce, ale niewiele w moim podejściu do niej. W sposobie jej postrzegania. Deskorolka w dużym stopniu ukształtowała to kim teraz jestem, mimo że nie jeżdżę juz tak regularnie. Jest ciągle obecna w moim życiu.
A co do deskorolki teraz? Do końca nie wiem czym jest współczesna deska, zaimpregnowałam się w starych zajawkach. Lubię określony styl, luzackiej ziomalskiej deski i ona mało się zmienia. Show biz skateowy jest mi daleki.


Gdzie i z kim najbardziej lubisz jeździć?

Najbardziej lubię jeździć z przyjaciółmi. Krakowska, wiecznie roześmiana ekipa to jest to! Szczególnie ekipę Podwawelska, z którą znamy się od samego początku! Ale na tym nie koniec. Strasznie cenie jazdę z Marcelą Frycz i dziewczynami z Girls On Tour.

Wiem, że rok spędziłaś w Anglii. Możesz nam coś powiedzieć o angielskiej deskorolce i jak Ci się tam jeździło/mieszkało?


W Anglii początkowo jeździłam sporo na minirampie którą miałam w salonie, później zaczął się mój mały kryzys deskorolkowy, który w sumie trwa do dziś.
Poza tym, angielska deskorolka jest świetna. Ma unikatowy styl i klimat. Co do dziewczyn, poświęca im się dużo uwagi. Mogą liczyć na niezłe wsparcie, porządne zawody, a nawet mają swoją własną skate gazetę - Cooler.

Jak byś opisała swój styl jazdy na desce? Twoje ulubione tricki?

Ciężko mi opisać swój styl jazdy, nie mi to chyba oceniać. Ostatnimi czasy kocham wszelakie kąty i rampki. Nie mam ulubionego triku, raczej cały zestaw tych, które uważam za ciekawe. Po prostu lubię uliczną deskorolkę.




Jakie masz podejście do zawodów? Bierzesz w nich udział? Jakieś sukcesy na koncie?

Zawody, na samo słowo bolą mnie wszystkie zęby! Delikatnie mówiąc nigdy nie byłam w nie zaangażowana. Dla mnie trochę psują klimat, ale co kto lubi.

Jak oceniasz poziom damskiej deskorolki w Polsce?

Kiedyś umiałam wymienić na palcach jednej ręki dziewczyny, które jeżdżą. Teraz jest ich całkiem spora ekipka. Super, to napędza rozwój ! Robi się ciekawie!

Jakie masz inne zainteresowania/zajawki poza deską?

Moje serce już dawno zostało skradzione przez młodszego brata deskorolki - snowboard. Poza tym moja szkoła, która pochłania mnie prawie, bez reszty.




Twoje plany na przyszły rok?

Ojoj! W swoich planach staram się nie wybiegać aż tak w przyszłość, ale mam nadzieję, że uda mi się zobaczyć kilka miejsc.

Co byś powiedziała dziewczynom dopiero zaczynającym swoją przygodę z deskorolką?

Słuchajcie dużo hip hopu a kickflip sam się zrobi, elo!



Dzięki i pozdrawiam!

666 ELO ZIOMALE















Ragdoll 2011 promo #1 with Estera from RagdollVision on Vimeo.

Estera Mrówka w Santa Cruz! from Artur Jędrzejak on Vimeo.